26 lutego 2010


Dziś powstały Ciasteczka Flanklina. Przepis tu.


***

A nasza ostatnia przygoda to "ziemniak seldusko", który szczęśliwie jest od wczoraj w naszych brzuchach - ale zjawisko i przeżycie było, jak go znaleźliśmy wśród innych ziemniaczanych kolegów.


20 lutego 2010


Maciu (niestety:) odkrył nowy smak: "Mamo, daj mi tu na miseczkę te gipsy!"

Wymieniamy figury geometryczne: "tlójkąt, twadlat, tlapez, odwal."

A na zdjęciu Maciek w drodze na Podhale - "słonecko świeci mi w ocka!"

18 lutego 2010


W śniegowych górach. Jest super.
Maciu do Lidzi zapraszając, żeby siadła z nim na sankach: "Lidziu, siadaj zezamną!" I wszystko jasne, kto ma jakie miejsce :)

13 lutego 2010


Lidzia klepnęła Maćka klockiem. Na to Brat: "Lidzia chce, żeby byłem uderzony!"

***

Poranne rozmowy rodzeństwa w piżamach jeszcze. Maciek: "Lidziu, mas jakiś ploblem? Mas jakiś oglomny ploblem?"

9 lutego 2010


Maciu idzie po drodze zbudowanej z piankowych literek: "Będziemy tak iść, aż dotrzamy na statek. Ja już dotrzałem na statek i odpływam."

7 lutego 2010

Maciu: "Ta rzeczka tak płynęła tędy, przepłynęła koło stołu i zapłynęła tam."

2 lutego 2010

powiedzonka.


"Ja nie dam Lidzi kaletki, bo mi całą osini." (=oślini)
*
pasisko = pastwisko
*
"Ja tak wylądowałem, a przedtem tak przelądowałem przez łóżko."
*
Przy oglądaniu książki o farmie: "Kura mówi, że nie wyjdę z kurnika, a pan kot farmer mówi, że wyjdziesz."

1 lutego 2010


Deska boldowa (=deska snowboardowa) to ostatnia miłość Macia. Zrobiona jest z gąbkowej prostokątnej poduszki, ale świetnie odgrywa swoją rolę:)