Przygotowujemy powoli szopkę pod choinkę. Nie mamy Maryi i Józefa.
ja: "Muszę ich narysować. Gdybyśmy mieli drukarkę, to byśmy sobie takie postacie wydrukowali."
Lidzia: "Możemy dlukarkę sobie kupić w Agleglo."
Maciek: "Lidzia, chyba w Allegro."
18 grudnia 2012
20 listopada 2012
17 listopada 2012
14 listopada 2012
Szykujemy się do spania. Lidzia już w piżamie, wieczornie "karmi piersią" swojego Maćka, ulubioną lalkę. Nagle mówi: "No, co ty, kolego?!"
Pytam: "co ten Twój kolega robi?"
Lidzia: "No nie, właśnie mi się odłączył od cyca."
Lidzia chwilę później: "Ciocia w przedszkolu nie mówi kibel, ani kibelek, tylko toaleta."
Pytam: "co ten Twój kolega robi?"
Lidzia: "No nie, właśnie mi się odłączył od cyca."
***
Lidzia chwilę później: "Ciocia w przedszkolu nie mówi kibel, ani kibelek, tylko toaleta."
***
Lidzia i kuzyn Jaś :)
9 listopada 2012
8 listopada 2012
Macio i Lidzia bawią się w potworki. Jak to często bywa wizje zabawy każdego z nich się różnią.
Maciek: "Lidzia, mniej lepsze jest, żeby nie być zjedzonym niż, żeby być zjedzonym."
Czytamy. W książce natrafiamy na określenie "tatę nazywa się czasem głową rodziny". Ja dodaję, że o mamie czasem mówi się, że jest "szyją". Na to Lidzia: "A babcia??" :) Ma ktoś pomysł??
Maciek: "Lidzia, mniej lepsze jest, żeby nie być zjedzonym niż, żeby być zjedzonym."
***
Czytamy. W książce natrafiamy na określenie "tatę nazywa się czasem głową rodziny". Ja dodaję, że o mamie czasem mówi się, że jest "szyją". Na to Lidzia: "A babcia??" :) Ma ktoś pomysł??
4 listopada 2012
28 października 2012
7 października 2012
5 października 2012
4 października 2012
Przy kolejnym użyciu wyrażenia "chcę" przez Maćka, odpowiedziałam mu: "a ja chcę gwiazdkę z nieba." Macio: "Ale przecież gwiazdki się nie da wziąć z nieba, jest za daleko, z planetami."
ja: "Ale ja chcę gwiazdkę z nieba!"
Macio: "Ja jestem Twoją gwiazdką."
Trochę się mu pomyliło, bo czasem jest moim "słoneczkiem", ale "gwiazdka" też może być :)
ja: "Ale ja chcę gwiazdkę z nieba!"
Macio: "Ja jestem Twoją gwiazdką."
Trochę się mu pomyliło, bo czasem jest moim "słoneczkiem", ale "gwiazdka" też może być :)
28 września 2012
29 sierpnia 2012
21 sierpnia 2012
26 lipca 2012
13 lipca 2012
12 lipca 2012
3 lipca 2012
28 czerwca 2012
17 czerwca 2012
28 maja 2012
21 maja 2012
22 kwietnia 2012
26 marca 2012
25 marca 2012
15 marca 2012
3 marca 2012
26 lutego 2012
Z okazji 5 urodzin Maćka, dzieciaki dostały miarkę wzrostu. Lidzia przy zasypianiu: "Mamo, jutro powiesimy tą mierzarkę, dobra?"
Maciek i Lidzia lubią bajkę "Piraci z Nibylandii" - Maciek śpiewa piosenkę początkową: "piraci z Nibylandii, dzielna ta załoga na morzu wiedzie PRYNT!" (chodziło o prym :)
***
Maciek i Lidzia lubią bajkę "Piraci z Nibylandii" - Maciek śpiewa piosenkę początkową: "piraci z Nibylandii, dzielna ta załoga na morzu wiedzie PRYNT!" (chodziło o prym :)
16 lutego 2012
6 lutego 2012
31 stycznia 2012
Kąpiel. Wymieniam dzieciom części ciała, a one po kolei posłusznie je myją. Doszłam do pachy.
Maciek: "A dlaczego to jest pacha? Aaaa, już wiem - dlatego, że pachnie."
Maciek: "Najpierw jest taki mały dzidziuś, potem rośnie trochę większy, potem rośnie taki jak Lidzia, potem rośnie taki jak Maciek, potem rośnie taki jak mama, potem rośnie taki jak tata, a potem się tak zmniejsza i staje się dziadkiem."
Maciek: "A dlaczego to jest pacha? Aaaa, już wiem - dlatego, że pachnie."
***
Maciek: "Najpierw jest taki mały dzidziuś, potem rośnie trochę większy, potem rośnie taki jak Lidzia, potem rośnie taki jak Maciek, potem rośnie taki jak mama, potem rośnie taki jak tata, a potem się tak zmniejsza i staje się dziadkiem."
30 stycznia 2012
27 stycznia 2012
Dzieci słyszą po swojemu:)
Maciek przez dłuższą chwilę próbował mi wytłumaczyć, skąd pochodzą słowa kolędy, które według niego brzmiały: "Ono w szopie nie ma glonów". Nie mógł sobie przypomnieć początku. Ja w ogóle nie mogłam skojarzyć. Wreszcie mówi, że to ta kolęda, którą śpiewają w przedszkolu w jasełkach, kiedy wchodzą trzej królowie. Okazało się, że chodzi o tekst: "Ono w żłobie nie ma tronu." :):):)
Maciek przez dłuższą chwilę próbował mi wytłumaczyć, skąd pochodzą słowa kolędy, które według niego brzmiały: "Ono w szopie nie ma glonów". Nie mógł sobie przypomnieć początku. Ja w ogóle nie mogłam skojarzyć. Wreszcie mówi, że to ta kolęda, którą śpiewają w przedszkolu w jasełkach, kiedy wchodzą trzej królowie. Okazało się, że chodzi o tekst: "Ono w żłobie nie ma tronu." :):):)
23 stycznia 2012
22 stycznia 2012
21 stycznia 2012
19 stycznia 2012
18 stycznia 2012
8 stycznia 2012
4 stycznia 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)