3 września 2014
25 czerwca 2014
26 maja 2014
13 maja 2014
20 marca 2014
14 marca 2014
12 marca 2014
7 marca 2014
Maciek i Lidzia skaczą po materacu wyciągniętym z łóżka.
ja: "Mam tylko nadzieję, że się wam nic nie stanie."
Maciek: "Masz dobrą nadzieję, bo nic nam się nie stanie."
Środa Popielcowa wieczór. Po wieczornej modlitwie z dziećmi, Mąż opowiada mi, że papież Franciszek w czasie środowej audiencji zadał pytanie: czy wasze dzieci umieją znak krzyża?
Po 15 minutach, prawie zasypiająca Lidzia, przemyślawszy sprawę, pyta z łóżka: "to Tatuś widział się dziś z Franciszkiem?"
ja: "Mam tylko nadzieję, że się wam nic nie stanie."
Maciek: "Masz dobrą nadzieję, bo nic nam się nie stanie."
***
Środa Popielcowa wieczór. Po wieczornej modlitwie z dziećmi, Mąż opowiada mi, że papież Franciszek w czasie środowej audiencji zadał pytanie: czy wasze dzieci umieją znak krzyża?
Po 15 minutach, prawie zasypiająca Lidzia, przemyślawszy sprawę, pyta z łóżka: "to Tatuś widział się dziś z Franciszkiem?"
28 stycznia 2014
21 stycznia 2014
+ Babci Ani i Jasi.... + (pamiętam jak z Babcią Anią śpiewałyśmy razem tę piosenkę, którą bardzo lubiła...)
Siwy zmierzch już senne mruży oczy,
znowu gdzieś zniknęły babci okulary.
Babciu siądź i sobie chociaż raz odpocznij,
posłuchaj, było kiedyś miasteczko Nazaret.
Tam siwa babcia Anna opowiadała bajki
i w swoich dobrych dłoniach tuliła sny
Dla Najświętszego Wnuka robiła ciepły szalik -
jak wszystkie babcie w świecie, po wszystkie dni.
Cichutkie jej krzątanie, każdy garnuszek mleka,
sędziwą jesień życia pokochał Bóg.
Słońce wschodziło dla niej, kiedy się Wnuk uśmiechał - najsłodsze jej Kochanie -
Najświętszy Wnuk.
Babcie są w miłości nigdy nie strudzone,
noszą wciąż swe ciężkie siatki z zakupami.
A gdy już, pod wieczór życia sił nie stanie
to wtedy zawsze jeszcze udźwigną różaniec.
Jak niegdyś babcia Anna, opowiadają bajki.
I w swoich dobrych dłoniach kołyszą sny.
Na migających drutach robią dla wnuków szalik -
jak wszystkie babcie w świecie po wszystkie dni.
Cichutkie ich krzątanie, każdy garnuszek mleka,
sędziwą jesień życia pokochał Bóg.
Niech w dobrych oczach dzieci znów do nich się uśmiecha,
ten który też miał babcię - Najświętszy Wnuk.
Siwy zmierzch już senne mruży oczy,
znowu gdzieś zniknęły babci okulary.
Babciu siądź i sobie chociaż raz odpocznij,
posłuchaj, było kiedyś miasteczko Nazaret.
Tam siwa babcia Anna opowiadała bajki
i w swoich dobrych dłoniach tuliła sny
Dla Najświętszego Wnuka robiła ciepły szalik -
jak wszystkie babcie w świecie, po wszystkie dni.
Cichutkie jej krzątanie, każdy garnuszek mleka,
sędziwą jesień życia pokochał Bóg.
Słońce wschodziło dla niej, kiedy się Wnuk uśmiechał - najsłodsze jej Kochanie -
Najświętszy Wnuk.
Babcie są w miłości nigdy nie strudzone,
noszą wciąż swe ciężkie siatki z zakupami.
A gdy już, pod wieczór życia sił nie stanie
to wtedy zawsze jeszcze udźwigną różaniec.
Jak niegdyś babcia Anna, opowiadają bajki.
I w swoich dobrych dłoniach kołyszą sny.
Na migających drutach robią dla wnuków szalik -
jak wszystkie babcie w świecie po wszystkie dni.
Cichutkie ich krzątanie, każdy garnuszek mleka,
sędziwą jesień życia pokochał Bóg.
Niech w dobrych oczach dzieci znów do nich się uśmiecha,
ten który też miał babcię - Najświętszy Wnuk.
Subskrybuj:
Posty (Atom)