22 grudnia 2011

Czytamy książkę o życiu na wsi i zwierzętach w gospodarstwie. Na obrazku świnie, a w opisie informacja, że "z wieprzowiny produkuje się wędliny".
Kontrolnie pytam dzieci, co to są wędliny?
Maciek: "To jest martwe mięso."

13 grudnia 2011

Słuchamy w radio piosenki "Biedroneczki są w kropeczki". Słychać tekst: "U motylka plamek kilka..."
Maciek podnosi głowę znad budowy Lego i z całą powagą mówi: "Nie wiedziałem, że motylek ma kilka klamek."

9 grudnia 2011

Poranek. Lidzia wstaje rozczochrana.
Maciek na ten widok: "O jak dobrze, że nie mam takich włosów jak Lidzia, bo mi nic nie spada z głowy, żadna spinka."

6 grudnia 2011

Obieram warzywa na zupę. Lidzia jak zwykle asystuje.

Lidzia: "Mamo, uwielbiam, jak tak obierasz marchewkę!"


***

Maciu: "Myśliwy to jest taki pan, który myśli, co by tu upolować."

26 listopada 2011

Lidzia bawi się w restaurację. Obsługuje Tatusia muszelkowymi frytkami i Colą:
"Oj, wszystkiego nie dam rady wziąć, bo mam tylko dwa ręce."

22 listopada 2011

Ostatnio często dzieci bawią się w rodzinkę.
Lidzia ustala role: "Ja jestem żona, a ty Maciek jesteś żon."

***

Maciek pokazuje na swój palec wskazujący: "To jest palec kierujący." (nie może jakoś zapamiętać nazwy zwyczajowej :)

19 listopada 2011

Maciek buduje z klocków Lego. Obok usadowiła się Lidzia, która z radością przygrywa mu na cymbałkach.

Maciek: "Lidzia, posuń się dalej! Ja się muszę skupić!"
Lidzia: "A dlacego się musis skupić?"
Maciek: "Skupić to znaczy, że muszę pomyśleć, jak coś tu zrobić."
Poważnych rozmów i pytań ciąg dalszy...
Rzecz dzieje się przy usypianiu (wtedy jakoś dziwnie zamiast spać naszym dzieciom najlepiej się rozmawia ...).

Maciek niespodziewanie: "Ciekawe z kim ja się ożenię... Jak będę dorosły."
ja: "Może spotkasz jakąś fajną dziewczynę." (czy coś w tym stylu :)
Maciek: "Ale wtedy Lidzia będzie moją siostrą ciągle, prawda?"
ja: "Tak, do końca świata, zawsze."
Maciek: "To jak będę w Niebie też będzie moją siostrą..."

Za moment, Maciek kontynuuje: "A ciekawe, jak tam jest w Niebie..."

Taka dzisiejsza wieczorna tęsknota za Niebem i intuicja eschatologiczna naszych dzieci...

***

Ten sam wieczór dzisiejszy, temat rozmowy zgoła inny, ale życiowy również jak najbardziej...

Maciek: "Jak byliśmy w zoo w Chorzowie, to poszedłem sikać z wujkiem Pawłem, i ja sikałem do małej ubikacji, a wujek sikał do takiej innej ubikacji, wiszącej. To była taka jakby umywalka, tylko bez nóżki, i bez żadnej szafki pod spodem, tylko taka wisząca. Jak będę taki jak wujek duży i jak tata to będę też do takiej dosięgał."

14 listopada 2011

W wannie. Lidzia bawi się gąbką, która pływa na powierzchni wody.
Lidzia: "Mamo, patrz, nie nurzy się! Nie nurzy się!"

***

Opowiadamy sobie o Adwencie, Świętach, Betlejem, itp. Zanuciłam dzieciom fragment kolędy i słowa "Chwała na wysokości...."
Za chwilę słyszę Lidzię: "Chała na wysokości, wchała na wysokości, a pokój na dooleeee!!"
Lidzia ogląda katalog Barbie z Tatusiem.
Tatuś: "Ale ma buty!"
Lidzia: "To są obcachy!"

***

Już jakiś czas temu zaczął się u nas czas pytań najróżniejszych... Nie jest łatwo...

Ostatnio przy czytaniu Biblii dla dzieci, opowieść o potopie.
Maciek: "Czy ta ulewa zalała też ten ogród Raj?"

Przy opowieści o wieży Babel.
Maciek: "Jak tak budowali, to wszyscy mówili w jednym języku polskim."


***


Dwa lata różnicy

7 listopada 2011

Czytamy książkę.
Lidzia: "Zacynamy od pocątku. Tu jest odpocątek."

***

Coraz częściej prowadzimy rozmowy o przeszłości, naszych przodkach, itp. Maciek już kojarzy swoich pradziadków i choć w większości ich nigdy nie widział wie, kto był kim.
Jedna z takich rozmów o tym, jak ja i Tatuś chodziliśmy do szkoły.
Na to Maciek: "A gdzie my z Lidzią wtedy byliśmy?" (częste pytanie...)
ja: "W niebie z aniołkami."
Maciek: "Hmm. Jakoś Lidzi tam nie widziałem."

4 listopada 2011

Lidzia obserwuje ulicę przez okno: "Mammoooo! Jechała Brava!"
ja: "A jakiego była koloru?"
Lidzia: "Nie widziałam, za sybko jechała."

***

Ostatnio pasją Lidzi są zagadki-rysowanki.
Lidzia: "Zgadnij, co narysowałam. Coś na "k"."
ja: ...
Lidzia: "Sss..łoń...ce"

Przy innych rysunkach odpowiedź jest podobna: "Coś na "k". Baaaa...loon." itp...

29 października 2011

Krakowiacy

Planowanie niedzieli.

Lidzia: Jak pójdziemy zobacyć tego dino, co jest koło Wawelu, to on tak dmuchnie na nas ogniem.

Maciek: Podjedziemy autem, zaparkujemy koło Planty, a potem z tej Planty pójdziemy na Rynek i do księgarni."

25 października 2011

Lidzia liczy od 1 do 12 bez zająknięcia i po kolei. Potem następuje: "osiemnaście, dziewięnaście, dziesiętnaście."

23 października 2011

Oglądamy film przyrodniczy o życiu na sawannie. Pani Czubówna właśnie opisuje kąpiące się stadnie małe i większe słonie wspominając o tym, że słonica karmi swoje małe własnym mlekiem przez 6 lat.
Maciu: "Gdybym był słoniem, to byś mnie jeszcze ciągle karmiła cycem, mamooo."

17 października 2011

Czytamy książkę o krowach.
Maciek: "Ta czarna krowa nazywa się Czarnula, a ta biała - Bialula."

12 października 2011

Śniadanie.
Lidzia ze swoją kanapką z pasztetem w ręce: "Mamo, zjadłam już trzy ugryzy!"

9 października 2011

Chorujemy.
Lidzia: "Jak zobaczymy księżyc i będzie już noc, to pomodlimy się, żebyśmy byliśmy wyzdrowieliśmy."

6 października 2011

Wyjście po chleb do niedalekiego sklepu.
Maciek: "Tato, jedziemy do sklepu wózkiem, albo autem."
Tatuś: "Chyba raczej idziemy na nogach!"
Maciek: "Nie ma takiej wersji. Jest tylko taka, jak ja mówię."

4 października 2011

Lidzia: "Mamoooo, kupisz mi jóżowe kojki??"

Maciek ma czarne piłkarskie, więc siostra nie może być gorsza...

***


Teraz i dwa lata temu, w tym samym miejscu :)

28 września 2011

Nasza rodzina by Lidzia (dzieci z tatusiem się przytulają):


24 września 2011

Sportowo.
Maciu: "Na boisku grają piłkarze, a na lodowisku hokejarze."

***

Zabawa w statek.
Wujek M.: "Lidzia, rekin!! Uważaj!!"
Lidzia: "Uwagam!!"

21 września 2011

Zabawa w sklep.
Lidzia: "Dzień dobry, kliontu."
Maciek: "Mówi się: dzień dobry panu."

***

Zabawa w warsztat samochodowy.
Lidzia: "Popsuła mi się guma."
Maciek: "Nie mówi się, że popsuła się guma, tylko że pękła."
Lidzia: "Pęknęła mi guma."

16 września 2011

Rozmowa. jak najbardziej na poważnie.

Lidzia: "Wiesz Macio co to jest świat? To jest taki ogródek."
Macio: "Nie, to jest tak dużo wielkich kup słonia, połączonych ze sobą wodą."

***

Zagadka: znajdź nasze dzieci...


14 września 2011

Maciu budzi się po 6 i stwierdza: "Wstałem tak szybko, że w ogóle nie miałem nawet żadnego snu."

***

Bawimy się plasteliną.
Maciek: "Jestem panem plastelinarzem i produkuje plastelinę-ciastolinę."

12 września 2011

W temacie aktualnego chorowanka w naszym domu.
Delikatnie nieprzepadający za lekarstwami wszelkiego typu, Maciek-farmaceuta: "Jak się obierze ziemniaka, pokroi tak na okruszki i doda wodę to powstanie syrop."

***

Portrety by Lidzia:

Mama


Maciek

***

Lidzia na spacerze ze swoim Maćkiem "na barana":

11 września 2011

Zabawa w ogródku.
Maciu: "Lidzia, możesz mi pomóc przenieść ten rower?"
Lidzia: "Tak, Maciu, dam ci radę."

***

W Dobra. Kredowe zagadki rysowanki. Lidzia narysowała:


Pyta Grzesia: "Co to?"
Grześ: "Termometr!" (z Grzesiową wymową:)
Lidzia: "Zgadłeś!"

Kto by zgadł...

8 września 2011

Lidzia siedząc mi na kolanach usłyszała burknięcie w moim brzuchu: "Coś ci tam gada!"

***

Na niebie widać połowę księżyca.
ja: "Ciekawe, gdzie jest druga część... Może ją ktoś zjadł."
Lidzia: "To nie jaaaaa."

***

Do przedszkola w pierwszy dzień:

7 września 2011

Zakładam Lidzi na łóżko świeże, czyste prześcieradło. Ona zbliża do niego nosek i mówi: "Popachnię jak pachnie. Mmm, jaki pachniuch, a nie śmiejdziuch."


"kjakowianka"

3 września 2011

Lidzia wstaje z nocnika. Zagląda do środka i widząc swoje dzieło mówi: "Jest jeden bobek, Bobek Budowniczy!"

30 sierpnia 2011


Gramy w ogrodową siatkówkę.
Maciu, w emocjach: "Jak dorosnę to będę siatkówkarzem!"
Lidzia: "A ja bjamkaziem!"

***

Maciek woła Lidzię.
Lidzia: "Jestem zajęta."
Maciek: "Nie jesteś zajęta, przecież nie masz pracy."

***

Wychodzimy na spacer. Maciek jak torpeda wybiega z klatki naszego bloku.
Na ten widok, Lidzia wyprowadzając w spokoju swój wózek z lalką mówi : "On jest taki wygupny."



29 sierpnia 2011


Po ostrej rodzeństwowej sprzeczce (w której główne skrzypce grała Lidzia) następuje moje kazanie na temat dzielenia się zabawkami, pożyczania sobie, kochania siostry/brata, opiekowania się sobą nawzajem, itp...
Jeszcze nie skończyłam, a Lidzia zdecydowanym, rozkazującym tonem: "Maciek, opiekuj się mną!!"





25 sierpnia 2011

Lidzia po oglądnięciu zapowiedzi "Króla Lwa", cyfrowej wersji w TV: "Jak się go tak podnosza, to on się bajdzo boi, ten jewek..."



23 sierpnia 2011


Efekty mojego wywodu na temat szanowania jedzenia.
Robię razem z Lidzią kolację. Nagle Lidzia mówi: "Jak psijdą tu do nas Muzinki, to dam im bułkę i będą juź nie smucić się."




22 sierpnia 2011

Tęsknienie za pracującym Tatusiem.
Maciek: "Tata pracuje w pracy na komputerze, a przecież w domu też mamy komputer, tu też może, a nie w pracy..."

***

Lidzia oparła mopa o szafkę i przechodzi nad nim: "Jobię taki przekjocz."

***

Lidzia chodzi po mokrej, wymytej podłodze: "Ale tu lądowisko!"

***

Lidzia częstuje Maćka poziomką prosto z krzaczka. Maciek zjadł.
Lidzia: "Ooo!! Maciek zlubił juz poziomki!!"






9 sierpnia 2011

Maciek zaczyna płakać po sprzeczce z Lidzią.

ja: "Boli cię coś?"
Maciek: "Taaaak!"
ja: "Gdzie cię boli?"
Maciek: "Nie wieeeem. Boli mnie, ale nie wiem, gdzieeee!!"

(to chyba był jakiś ból wewnętrzny, że "kobieta go bije")



30 lipca 2011

Jedziemy samochodem. Przed nami podąża "eLka".
Pytam Maćka, co to za samochód przed nami jedzie.
Maciek: "To znaczy, że to auto jedzie do Lublina."

***


Faza Lidzi na zdrobnienia.
- Gdy coś zaboli: "ałka".
- Coś małego: "małkie".
- Zabawa w rozmowy telefoniczne: "Podejdź do telefonka!"

***

Bujające autko na pieniądze. Lidzia próbuje się wpakować na siedzenie obok Maćka:
"Maciek, wyjdź, jesteś za ciasny!"

***

27 lipca 2011

Na wakacjach na Orawie.
Lidzia i Maciek bawią się małymi flagami, chodzą i wymachują po całym domu.
Lidzia do wiszącego na ścianie obrazka św. Tereski: "Patrz, macham Ci, Matko Bożo, moją flagą!!"

***

Z cyklu zakupowego.
Lidzia: "Pa, pa, idę do Letawianu!!"

23 lipca 2011

Wybieram się z Lidzią do sklepu.
Lidzia już gotowa, pyta: "A gdzie idziemy? Do Palmy, do Rosłama czy do Kocika?"

Punkt dla tego, kto odgadnie, o jakie sklepy chodzi :)


***

Odbijanie balonem.
Lidzia: "Strzelam w gola!!!!!!!!"

19 lipca 2011

Wakacje u babć. Babcia J. zwraca się do Lidzi "kruszynko".
Lidzia upomina: "Nie jeśtem kjusinka, jeśtem nojmajna (=normalna) Lidzia."

14 lipca 2011

Lidzia trzyma album ze zdjęciami. Zabiera się za oglądanie od tyłu.
ja: "Możesz od początku oglądać."
Lidzia odwracając album: "To jest odpoczątek??"

12 lipca 2011

Lidzia bawi się małymi plastikowymi zwierzaczkami: "Płynę i płynę i szukam mamy rekiny."

9 lipca 2011

Obserwacje przez okno autobusu krakowskiego MPK.
Maciek: "Mamooo, pats, dwa psy z panią na smycy!!!"

1 lipca 2011

Lidzia bzikuje i wpada w emocje zbyt duże (czyt. atak dąsów i minihisterii).
Tatuś do Maćka: "Chyba jej się coś w głowie poprzestawiało."
Maciek rozwija: "Chyba coś jej w głowie pękło, chyba jej mózg coś inaczej myśli."

***

Bawimy się w zgadywanki. Pokazuję Lidzi plaster i pytam, do czego to jest.
Lidzia: "Na bolenia."


25 czerwca 2011

Jesteśmy w Ludźmierzu. Po jednej z ławek w ogrodzie różańcowym chodzą mrówki.
Lidzia zrzucając mrówkę za mrówką z ławki: "Ja ogajniam mjówki."
Tatuś: "Zostaw je, bo cię ugryzą."
Lidzia: "Nieeee, one są nieugjiziajne."

22 czerwca 2011

20 czerwca 2011

Maciu (przy okazji huśtania się na hamaku): "Jak udezam w Lidzię to jest niechcąco, a jak w coś innego to chcąco."

16 czerwca 2011

Dziś coś innego. Znalezione w sieci, ale ładne... Z dedykacją dla wszystkich Mamuś, które znam.

***

Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić.

Więc któregoś dnia zapytało Boga:
- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.

- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?
- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.

- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.

- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.

W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał "Mamusiu"...

14 czerwca 2011

Lidzia przytula się do mnie i Tatusia i woła do brata: "Maciuuuu, chodź do rodziny!!"

***

Rysujemy na betonie drogi dla Maćkowych aut. Maciek rysuje jakieś kreski. Pytam, co to będzie.
Maciek: "To pasy przejściowe!"

O, ja nierozumna...

8 czerwca 2011

Tatuś zaczyna urlop. Pytamy dzieci, czy się cieszą, że jedziemy na wakacje.
Maciu: "Ja się cieszę przebardzo!!"

3 czerwca 2011

W wannie.
Maciek: "Lidzia, możesz mi dać prysznic za chwilkę?"
Lidzia: "Tak, mogę, za jutro!" (czyt. jutjo).

30 maja 2011

Maciek ogląda bajkę.
ja: "Chyba musimy wyłączyć, bo są już napisy i bajka się kończy."
Maciek: "Jeszcze nie, dopiero jak się skończą kończyć napisy."

***

Lidzia przy wieszaniu prania bawi się w sklep odzieżowy:
"Mamo, pjoszę, sprzedaję ci skajpejtki. Kas! Juź masz sprzedajone!"

28 maja 2011

U Babci. Maciu siedzi w piaskownicy.
Tatuś: "Siedź tu, ja idę po kluczyki, to sobie wytrzepię dywaniki w samochodzie."
Maciu: "Ale klucamiiii???"

27 maja 2011

Lidzia wspięła się na rower treningowy: "Tjeninguję, jak Tatuś!"

***

Wycieczka do Parku Dinozaurów.
Maciek: "Ciekawe, czy spotkamy takiego dinozaura długoszyjca..."

25 maja 2011

Kolacjowo.
Lidzia: "Popjoszę kanapkę z sejem i z zółtym."

Lidzia: "Chcię białko od zółtka." (ostatnio jadalna część jajka dla Lidzi składa się wyłącznie z białka:)

17 maja 2011

Dziś na obiad "spadetti".
Maciu wciągający makaron: "Lubię tego spadettiego."

16 maja 2011

Na spacerze z Tatusiem.
Lidzia trochę bała się iść z naszymi chłopakami ścieżką przez las.
Maciu pobiegł do przodu i krzyczy do siostry: "Nie trzeba się bać! Trzeba się śmiać!"

***
Spaceru ciąg dalszy.
Lidzia opada z sił i do Tatusia mówi: "Chcę na jąćki! Nie dam jady iść! Popatc jak nie idę!" - tu staje w rozkroku i patrzy na nogi.

15 maja 2011

Lidzia z Maćkiem bawią się w "walki bycków". Maciek biega po domu z szydełkową serwetką w rękach, a Lidzia ucieka z okrzykiem: "Łoleeej!!!!"

14 maja 2011

Lidzia je banana: "Ujwiłam końców tego banana i jem."

***

Lidzia ogląda słoik majonezu: "Taki okjągłowy ten majonez jest."

13 maja 2011

Macia boli gardło. Tak opisał dolegliwość: "Boli mnie tam, gdzie zaczyna się rura, którą jedzenie wpada do brzucha."

***

Maj. Babcia Zosia poszła z sąsiadkami śpiewać "majówkę" pod figurę Matki Bożej.
Lidzia: "Babcia Zosia poszła na modlenie."

***

Lidzia skutecznie unieszkodliwiła wielkiego komara na balkonowej ścianie za pomocą "klapacki": "Popsiułam wielkiego komaja!"
Maciu: "To teraz Pan Bóg w niebie płacze i jest mu smutno."

8 maja 2011

Po spacerze pod Wawel Lidzia opowiada dziadkowi: "Był smok i palił ogień z pascy!"

***
Maciek na moje pytanie, czy w pokoju jest posprzątane: "Tam jest taki porządko-bałagan."


5 maja 2011

Maciu trzymając w ręce resoraka: "Ten samochód lata i nigdy, ale to przenigdy nie spadnie na ziemię!"
ja: "Tak? A czemu?"
Maciu: "Bo sobie tak wymyśliłem."

Tylko mama zadaje głupie pytania :)

4 maja 2011

Lidzia ogląda twarz Tatusia i nazywa ze szczegółami jej części: "Tu maś bjodę. Na wąsach teź ci rośnie bjoda!"

***

Sezon obcowania z ziemią oficjalnie rozpoczęty:


28 kwietnia 2011

Maciu podśpiewuje sobie: "Piipiii-popooo-puupuu-paaa-piipii-pooo-peeee..." W pewnym momencie do mnie: "Co, mamo? Nie znasz słów?!"

19 kwietnia 2011

Człowiek uczy się przez całe życie. Dziś przy okazji zabawy w piaskownicy dowiedziałam się od syna, że "młynarium - to tam, gdzie jest młyn", "betonium to tam, gdzie leje się beton", a "sitkarium to tam, gdzie sieje się przez sitko".

A nasza piaskownica ma nowy wiosenny look :) Lidzia przy jego tworzeniu:


17 kwietnia 2011

Niedziela. Rozmowa o Papieżu. Wspomniałam dzieciom, że właśnie dziś Papież Benedykt ma urodziny.
Na to Lidzia, w lekkiej panice, mając przed oczami urodzinowe domowe przyjęcia zobaczyła chyba w wyobraźni papieskie przyjęcie u nas w domu:) : "Nie psijedzie tu, nie!"
Potem rozmowa o tym, gdzie Papież mieszka.
Maciek: "To może pojedziemy do tych Włoszów. Możemy samolotem szybko polecieć."
Lidzia: "Ja nie będę leciała."
Maciek: "To dziewcyny zostaną w Krakowowie, a chłopaki pojadą!"

13 kwietnia 2011

Bajkowy Luzik to według definicji Maćka: "dżipo-pikapo-pomoc drogowa."


***

Lidzia wsiadła na rowerek i ruszając mówi: "Papa, jadę do pjacy, do mojej Intejii pejej!! Papa!"

11 kwietnia 2011

Rodzeństwowe dialogi.

W TV leci reklama Lego policji.
Maciu: "Chciałbym mieć taką policję!"
Lidzia: "Pseciez mas."
Maciu: "Ale chciałbym jesce taki żesztaw."
Lidzia: "Aha."

***

Artystyczne wizje Maćka przy pomocy wannowych kredek :)


10 kwietnia 2011

Plany na przyszłość.
Maciu: "Chciałbym zostać panem śmieciarzem. I wtedy jeździłbym na takim fajnym schodku z tyłu śmieciarki."

7 kwietnia 2011

W piaskownicy.

Lidzia proponuje: "Budujemy Kopciuszki?"
Maciek: "Dobra, tylko, że mówi się kopiec."
Lidzia: "Mozie powśtanie Gója Babia!"

5 kwietnia 2011

Poranne ubieranie. Lidzia próbuje samodzielnie skompletować swój strój.
ja: "Musisz odwrócić te spodenki."
Lidzia: "Dobra, ubieram na obrót." (dosł. "dobja, ubiejam na objót)

4 kwietnia 2011

Śpimy u dziadków. Poranek.
Maciek stwierdza: "Dziadek to jest wielki śpioch. On tak śpi i śpi chyba dlatego, że chce mieć dużo siły."

Dobrego tygodnia i dużo sił!! :)

28 marca 2011

Czytamy Biblię dla dzieci i historię o wieży Babel.
Kontroluję, czy coś zostało przyswojone:)

ja: "Jak nazywała się ta wieża? Ba..."
Lidzia: "Babia!!"

Drugie podejście.
Lidzia: "Wawel!!"

Za trzecim razem się udało. Uff.

***

Wieczorna modlitwa.

Lidzia prosi: "Zieby nie kaślałam, zieby nie beknęłam."

23 marca 2011

Odkrywamy różne powołania życiowe.
Maciek: "Gdzie jest mąż cioci M.?"
ja: "Ciocia M. nie ma męża. Nie wyszła za mąż."
Maciek: "Ona chyba nie wie, którego męża ma wybrać."

19 marca 2011

Maćka komentarz na widok dzisiejszej aury za oknem: : "Muszę powiedzieć, chmurom, że zapomniały, że ma być wiosna i padają śniegiem."

16 marca 2011

Rodzeństwowe dialogi.

Lidzia: "Mam świetny pomyśł!"
Maciek: "A skąd go masz?"
Lidzia: "Kupiłam."
Maciek: "Pomysłów się nie kupuje, tylko się myśli!"

***

Tata na meczu wg Lidzi (wszystkie części twarzy są, jakby ktoś się zastanawiał - trzeba się tylko dobrze przypatrzeć):

15 marca 2011

W piaskownicy.
Lidzia prosi Tatusia, żeby podał jej łopatkę.
Na to wkracza Maciek: "A co ty, nie masz nózek?"
Lidzia: "Mam nóźki."
Maciek: "To jak mas nózki to sobie weź, sama."


12 marca 2011

Pierwsze wprawki śpiewacze Lidzi: "Do-re-mi-za, do-re-mi-zaaa!!"


10 marca 2011

Babcia proponuje Maćkowi pomarańczę, za którą nie przepada.
Maciu: "Ja lubię pomarańczki, ale jeszcze o tym nie wiem."

9 marca 2011

Rozmowa o babciach z JC.
Maciu: "Takie starsze babcie mają białe włosy, a takie młodsze mają brązowe."
Tak to jest jak babcie mają kolorowe włosy :)

***

Maciu ucieszył się jak ostatnio mu powiedziałam, że zbliża się Wielkanoc: "Oo, myślałem, że Wielkanoc zapomniała, że miała być."

Dobrego Wielkiego Postu.



5 marca 2011

Lidzia niedawno pożegnała katar, a dziś coś znów pod nosem zabłyszczało na chwilkę:

Tatuś: "Skąd ci się znów wziął ten katar?"
Lidzia: "Tam w nosie był."

3 marca 2011

Oglądamy skoki na Mistrzostwach.
Tatuś: "Kto to?"
Lidzia: "Małiś Adam."
Maciu z pełną powagą i lekkim oburzeniem: "Nieee. Tylko Adam Małysz. Najpierw Adam, a potem Małysz."

Nie ma to jak szacunek dla "Króla" :)

***

Oglądanie zdjęć z wakacji. Przed nami foto z panoramą Tatr.
ja: "Co to za góry?"
Lidzia: "Babje gójy."


Lidzia ubrała sobie takie coś na głowę i powiedziała: "Mama patć, jeśtem Bośka!"


27 lutego 2011

Lidzia widząc na obrazku raczkującego niemowlaka: "Ten dzidziuś chodzi na jobakach!"

***

A tak było równe 4 latka temu, kiedy Maciek ujrzał ten świat na własne oczy:)




A tak teraz :)

25 lutego 2011

Lidzia: "Tak się haluje przez telefon: halo, halo!!"

24 lutego 2011

Rozmawiamy o wujkach księdzach.
ja: "Wujek S. jest domi..."
Lidzia: "Dominem!"

23 lutego 2011

ja do Lidzi: "Nie wyciera się kataru rękawem, tylko chu..."
Lidzia: "...lajnogą!"

***

Czytamy książkę, gdzie opisane są etapy życia. Na obrazku młoda para.
ja: "Co to?"
Lidzia: "Ślub."
ja: "A co potem?" (w domyśle - rodzinka, którą widać na kolejnym obrazku)
Lidzia: "Dzidziuś."

20 lutego 2011

Budujemy z klocków Lego. Obok domku stanęło więzienie z jednym "panem złodziejem" w środku.
Maciek: "Przed więzieniem nie trzeba wycieraczki, bo tam w środku nie ma przecież dywanów."

18 lutego 2011

Maciu dzwoni do Tatusia z zabawkowego telefonu: "Halo, no co tam? Jak tam w pracy? Co tam wypracowałeś?"

15 lutego 2011

Dialogi przy wieczornej kąpieli.
Maciek: "Mamy już tyle wody, że nie widać mi cyców."
Lidzia: "Ja juz mam cyce i pępek."


14 lutego 2011

Lidzia skończyła śniadanie i wydała okrzyk: "Juz mam pełny bzusek kanapków i piciów. I idę się bawić! Hip hip hujaaaa!"

13 lutego 2011

Lidzia skacze na matarcu z okrzykiem: "wysiociej! wysiociej!"

11 lutego 2011

Maciu wyszedł z pokoju, na to Lidzia: "gdzie on posiedł? siba napisiać esiemeś!"

***

Ciocia W. prosi, żeby Maciek uważał i nie wieszał się na oparciu fotela, bo jest ciężki i fotel może się przewrócić.
Na to Maciek: "Ale dziś rano zrobiłem kupę i siku i już jestem lekki."

***

Podsłuchane:
10-letni wujek Michał M. do Maćka: "Wiesz, mówię ci - ciesz się młodością póki możesz. Potem trzeba chodzić do szkoły, zadania robić..."
Na to Maciek: "Ja nigdy nie będę chodził do szkoły."

***

Maciu: "Kierowca odhamował samochód i ruszył!"

9 lutego 2011

Wspomnienia z wakacji - trochę wymyślone, ale zawsze :)
Lidzia: "Tak idłam i weśłam na Góję Babią!"

4 lutego 2011

Maciu: "Jak wrócimy od babci to zrobimy takie babecki mówinki."

2 lutego 2011

Gramy w pokojową piłkę nożną.
Maciu: "Ty jesteś, mamo bramkarzem, Lidzia też bramkarzem, a ja piłkarzem."

Maciu: "Tam koło fotela jest zaboisko."


31 stycznia 2011

Oglądamy książeczkę o kształtach. Na obrazku trójkątny kawałek serka.
ja: "Jaki kształt ma ten serek?"
Maciu: "Ekierki."

29 stycznia 2011

Poczucie własności. Lidzia: "To jest baaaaldzo moje."

***

Zabawa z Tatusiem w samolot. Tata chwilowo osłabł, dla Lidzi: wersja, że samolot musi zatankować. Lidzia: "Juz. Samolot zatankował. Tanku-tanku. Lecimy!"


28 stycznia 2011

Lidzia: "Wsystko myjemy. Bziusiek, pupę, głowę, ręki..."
Maciu: "Ręki to jest takie brzydkie słowo! Mówi się ręce."

***

Lidzi spasowała melodia piosenki dla dzieci pt. Taniec-Połamaniec:
"Mama! Włąc mi tanieca-połamanieca!"

25 stycznia 2011

Po dzisiejszej wizycie duszpasterskiej.
Lidzia: "Kazio u nas był" (przyp. Kazio=wujek ksiądz).
ja: "To nie był wujek Kazio tylko ksiądz proboszcz."
Sprawdzam Lidzię: "To kto u nas był dziś? Ksiądz pro..."
Lidzia: "Siądz plo-mąż."

22 stycznia 2011

Lidzia widząc w tv kroczącego w stronę podium Morgiego: "Pats, ale ma kolce!!" :)


20 stycznia 2011

Lidzia kolęduje: "oj Maluśkiiiii jako rękawickiiiiiii..."

***

19 stycznia 2011

Bawimy się w sklep.
Lidzia: "Mam kajtę do bankognatu."

***

17 stycznia 2011

Kto to jest ratownik?
Maciu: "To taki pan, co pilnuje, żeby ktoś nie pływał za nisko."

***

Maciu wychodzi z wanny z umytymi, sterczącymi włosami na głowie.
Lidzia: "Ale mas kolce!!"

***

Lidzia: "Pan Jeziuś leży w szopce w żłóbce."

***

ja: "Jesteś naszą księżniczką?"
Lidzia: "Tak, jeśtem księźnićka."
ja: "A ja też jestem księżniczką?"
Lidzia: "Nie, ty jesteś Majisią!"



16 stycznia 2011

Odpowiedź Maćka na pytanie cioci, czy śpi razem z Lidzią na jednym łóżku, czy Lidzia ma swoje: "Nie śpimy, bo my się lubimy tylko w dzień."

13 stycznia 2011

Bojaźń Boża.
Zza drzwi, z klatki w naszym bloku dochodzą odgłosy kroków.
Lidzia: "Tam idzie Bóg. Cicho, uciekam do tatusia, bo tam idzie Bóg!"

12 stycznia 2011

Na podłogę w kuchni spadł mi widelec.
Lidzia: "Jesteś gapka, mama?"

***

Lidzia gładząc się po swojej gołej nodze: "Mama, ujojsły mi włosy."

***

11 stycznia 2011

Lidzia zaczyna wyrażać się w sposób coraz bardziej złożony: "Nie umiałam kjęcić bącka i... umiem."

***

Chorowanko.
Maciu: "Chcę tego najpysznego syropka."
ja: "Ale dopiero wieczorem."
Maciu: "Ale ja widzę, że już jest szara noc." (była godz. 16)

***

Nasze babeczki z dziś w ramach zabijania szarości dnia:


10 stycznia 2011

Lidzia szusuje na dwóch tekturkach po mieszkaniu: "Jeździę na najtkach i mam dwie laski (= kijki)."

***

Lidzia gospodarzy: "Jobię ciasto miksejowe, i miksuję miksiu-miksiu."


7 stycznia 2011

Nasza męska część rodziny lekko niedomaga.
Maciu: "Chłopaki chorują, a dziewcyny nie mogą cholować, bo musą się nami opiekować."

No i wszystko jasne :)

6 stycznia 2011

Oczekiwanie na pizzę.
Maciu: "Kiedy wreszcie przyjdzie ten pan pizzerz!!??"

***

Dziś okazdzaliśmy mieszkanie z okazji Epifanii. Więc przeżycie było.
Lidzia chodziła po domu ze słowami: "kadź kadź" i komentarzem "pajuje dym".

3 stycznia 2011

Lidzia kolęduje: "Lulajże Jeeeee-zuuuusieeeee, lulajże lulaaaaj!"

***

Lidzia lekarka, wzięła na konsultacje Tatusia.
"Baduję Tatusia, badu-badu-badu. Pokaź AAAAAAAAA! Pokaź buzię!"

***

Tata w pracy, Lidzia stęskniona, z telefonem przy uchu: "Udzwaniam Tatusia! Chodź tu! Psijedź sibko!"


2 stycznia 2011

Lidzia stuka się z ciocią B. kubkiem wypełnionym wodą z sokiem.
Ciocia B.: "Lidzia, toast!"
Lidzia: "ToWast! ToWast!"

***

Maciu: "Rózowy kolol jest dla dziewcyn, a wsystkie inne kololy dla chłopaków."

***
Sylwestrujemy się:

1 stycznia 2011

Lidzia robi opis szopki pod choinką: "Psichodzą i mówią cieść Panu Jeziusiowi, Józiesiowi i Boskiej."

***

Łaskotanie. Lidzia: "Biegnę ugilać Maciusia!"

***

Lidzia kopie piłkę: "Ścielam gola. Goool! Nie goliłam..."

***

A na Nowy Rok 2011 dla wszystkich naszych "podczytywaczy" tego co najlepsze i potrzebne najbardziej!!

***


Szopka u babci "by Maciek i Lidzia". Słupki przed szopką są po to, "żeby nikt nie spadł do przepaści." (Maciek)