Wracamy ze spaceru. Na klatce mija nas sąsiad z góry z włosami do ramion i wciska włącznik światła. Maciu na cały głos: "Dlacego ta dziewcynka włącyła duze światło?!"
16 lipca 2010
4 lipca 2010
Lidzia przewróciła się. Starszy Brat zatroskany: "I co, Lidziu? Wybiłaś sobie zęby?"
***
Wciąż (bardzo niestety) walczymy z nocnikiem i jego poprawnym użytkowaniem. Zdarzają się nam wpadki, czasem bardziej, czasem mniej zaplanowane. Przy ostatniej - zaplanowanej - ostrzegłam Macia, że jak tak dalej pójdzie to nie będzie dużym chłopakiem, super bohaterem, itp... (tu padły różne możliwości:). Na to Maciu: "Ja już na zawsze chcę zostać dzieciakiem!" No i bądź tu, rodzicu, mądry...1 lipca 2010
obserwacje.
Maciek zaobserwował kota przechadzającego się po parapecie okiennym na drugim piętrze: "Ten kot może spadnąć, a jak spadnie to stanie się kamieniem."
Wróciliśmy do domu po mini-wakacjach u Babci.
ja: "Siadasz na nocnik? Stęskniłeś się już za nim na pewno."
Maciu: "Chyba on się za mną stęsknił."
Maciu: "Ooo, komar. Wylądował na ścianie. A teraz się zaczai (dosł. zacai), żeby kogoś ugryźć."
***
Wróciliśmy do domu po mini-wakacjach u Babci.
ja: "Siadasz na nocnik? Stęskniłeś się już za nim na pewno."
Maciu: "Chyba on się za mną stęsknił."
***
Maciu: "Ooo, komar. Wylądował na ścianie. A teraz się zaczai (dosł. zacai), żeby kogoś ugryźć."
Subskrybuj:
Posty (Atom)