16 lipca 2010

światło

Wracamy ze spaceru. Na klatce mija nas sąsiad z góry z włosami do ramion i wciska włącznik światła. Maciu na cały głos: "Dlacego ta dziewcynka włącyła duze światło?!"

15 lipca 2010

M. do cioci B.: "Ciociu, nie fikaj, bo będziesz miała z Tatą do trzymania!"




6 lipca 2010

Maciek przytulił się do Lidzi brzuszka: "Kocham Lidzię w brzuch."

4 lipca 2010

Lidzia przewróciła się. Starszy Brat zatroskany: "I co, Lidziu? Wybiłaś sobie zęby?"

***

Wciąż (bardzo niestety) walczymy z nocnikiem i jego poprawnym użytkowaniem. Zdarzają się nam wpadki, czasem bardziej, czasem mniej zaplanowane. Przy ostatniej - zaplanowanej - ostrzegłam Macia, że jak tak dalej pójdzie to nie będzie dużym chłopakiem, super bohaterem, itp... (tu padły różne możliwości:). Na to Maciu: "Ja już na zawsze chcę zostać dzieciakiem!" No i bądź tu, rodzicu, mądry...

1 lipca 2010

obserwacje.

Maciek zaobserwował kota przechadzającego się po parapecie okiennym na drugim piętrze: "Ten kot może spadnąć, a jak spadnie to stanie się kamieniem."

***

Wróciliśmy do domu po mini-wakacjach u Babci.
ja: "Siadasz na nocnik? Stęskniłeś się już za nim na pewno."
Maciu: "Chyba on się za mną stęsknił."

***

Maciu: "Ooo, komar. Wylądował na ścianie. A teraz się zaczai (dosł. zacai), żeby kogoś ugryźć."