30 października 2010

Z klatki schodowej naszego bloku słychać odgłos stukających damskich obcasów schodzących po schodach.
Maciek skomentował: "To schodzi pani w butach na takich podstawkach i robi taki dźwięk głośny bardzo."

A mój bracik już nie Krakowiak:)

20 października 2010

Czytamy z Lidzią i Maciem książeczkę o pociągu Tomku. Na jednej stronie widać helikopter o imieniu Harold.
ja: "Ten samolot to Ha..."
Lidzia: "...bit!"

Ten strój zakonny to jedno z nowopoznanych słów Lidzi, więc utrwala jak tylko się da:)

Pozdrawiamy wszystkich wujków w habicie :)



18 października 2010

Lidzia opanowała ostatnio nazewnictwo wielu pojazdów. No i korzysta z tych umiejętności:)
Czytam wierszyk:
"Ta papużka zwie się Poli... - Lidzia na to: "Nie! Bolid!" - ja kontynuuję: I zna słów czterdzieści sześć. Gdy ktoś do niej się uśmiechnie na głos cały skrzeczy "cześć"!"


14 października 2010

Maciu bawi się wozem strażackim: "Straż pożarna gna do pożaru, a teraz wgnała na górę wielką i zaraz dojedzie na miejsce!"


A to portret Tatusia:)

11 października 2010

Maciek do mnie: "Powiedziałem Tatusiowi, żeby nie robił głupotów, tylko poczytał ze mną książki."

9 października 2010

Maciu udaje jazdę na łyżwach: "Mam teraz tylko jeden łyżew. A teraz zgubiłem tego łyżwa."

5 października 2010

ja: "Dziś jest zachmurzone niebo i nie jest już tak ciepło jak wczoraj."
Maciu: "I słońce robi czasem zachód, a czasem wychód."

Słonecznego dnia!!

4 października 2010

bycze zabawy

Maciu: "Jesteś bykiem, Lidziu! Jak zobaczysz machanie to biegnij! To jest moja pchłachta!"

Oto torreador:

2 października 2010

Kończymy wieczorną modlitwę z dziećmi. Maciek zrobił znak krzyża i mówi: "już się przemodliłem."