ja do Lidzi: "Nie wyciera się kataru rękawem, tylko chu..." Lidzia: "...lajnogą!"
***
Czytamy książkę, gdzie opisane są etapy życia. Na obrazku młoda para. ja: "Co to?" Lidzia: "Ślub." ja: "A co potem?" (w domyśle - rodzinka, którą widać na kolejnym obrazku) Lidzia: "Dzidziuś."
Tak, tak znam z autopsji ostatnio to przecież ulubione pytanie Lidzi:
OdpowiedzUsuń-Masz w brzuchu dzidziusia?
-Nie.
-A ciemu?
No i bądź tu mądra...