20 września 2013

Spędziłam dziś z dziećmi miłe popołudnie poszkolne i poprzedszkolne na kibicowaniu podczas mistrzostw Małopolski w skokach przez przeszkody w pobliskiej stadninie koni. Obok nas przechadzał się mały kundelek - widać, że czuł się tam u siebie. Maciek nagle: "Ten pies to koniarek - tak jak owczarek-owce, to on pilnuje tu porządku."

***

Lidzia do Tatusia żałując go, że musi iść na popołudniowy dyżur do pracy: "My możemy być w domu z mamą, a ty masz smutno, bo musisz iść do pracy."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz