Dostałam kwiaty :) Od Męża. Bezokazyjnie ;) Ale już po chwili okazało się, że niekoniecznie są one tylko dla mnie...
Maciu: Mamo! Widziałaś jakie ładne kwiaty! Nigdy takich nie było w naszym domu! (przyp. red: niekoniecznie nigdy :) One są dla mnie i Lidzi od Tatusia!
ja: A dla mnie nie??
Maciu: Dla mnie, Lidzi i dla ciebie mamo od Tatusia.
ale skarby!
OdpowiedzUsuń