30 maja 2011

Maciek ogląda bajkę.
ja: "Chyba musimy wyłączyć, bo są już napisy i bajka się kończy."
Maciek: "Jeszcze nie, dopiero jak się skończą kończyć napisy."

***

Lidzia przy wieszaniu prania bawi się w sklep odzieżowy:
"Mamo, pjoszę, sprzedaję ci skajpejtki. Kas! Juź masz sprzedajone!"

28 maja 2011

U Babci. Maciu siedzi w piaskownicy.
Tatuś: "Siedź tu, ja idę po kluczyki, to sobie wytrzepię dywaniki w samochodzie."
Maciu: "Ale klucamiiii???"

27 maja 2011

Lidzia wspięła się na rower treningowy: "Tjeninguję, jak Tatuś!"

***

Wycieczka do Parku Dinozaurów.
Maciek: "Ciekawe, czy spotkamy takiego dinozaura długoszyjca..."

25 maja 2011

Kolacjowo.
Lidzia: "Popjoszę kanapkę z sejem i z zółtym."

Lidzia: "Chcię białko od zółtka." (ostatnio jadalna część jajka dla Lidzi składa się wyłącznie z białka:)

17 maja 2011

Dziś na obiad "spadetti".
Maciu wciągający makaron: "Lubię tego spadettiego."

16 maja 2011

Na spacerze z Tatusiem.
Lidzia trochę bała się iść z naszymi chłopakami ścieżką przez las.
Maciu pobiegł do przodu i krzyczy do siostry: "Nie trzeba się bać! Trzeba się śmiać!"

***
Spaceru ciąg dalszy.
Lidzia opada z sił i do Tatusia mówi: "Chcę na jąćki! Nie dam jady iść! Popatc jak nie idę!" - tu staje w rozkroku i patrzy na nogi.

15 maja 2011

Lidzia z Maćkiem bawią się w "walki bycków". Maciek biega po domu z szydełkową serwetką w rękach, a Lidzia ucieka z okrzykiem: "Łoleeej!!!!"

14 maja 2011

Lidzia je banana: "Ujwiłam końców tego banana i jem."

***

Lidzia ogląda słoik majonezu: "Taki okjągłowy ten majonez jest."

13 maja 2011

Macia boli gardło. Tak opisał dolegliwość: "Boli mnie tam, gdzie zaczyna się rura, którą jedzenie wpada do brzucha."

***

Maj. Babcia Zosia poszła z sąsiadkami śpiewać "majówkę" pod figurę Matki Bożej.
Lidzia: "Babcia Zosia poszła na modlenie."

***

Lidzia skutecznie unieszkodliwiła wielkiego komara na balkonowej ścianie za pomocą "klapacki": "Popsiułam wielkiego komaja!"
Maciu: "To teraz Pan Bóg w niebie płacze i jest mu smutno."

8 maja 2011

Po spacerze pod Wawel Lidzia opowiada dziadkowi: "Był smok i palił ogień z pascy!"

***
Maciek na moje pytanie, czy w pokoju jest posprzątane: "Tam jest taki porządko-bałagan."


5 maja 2011

Maciu trzymając w ręce resoraka: "Ten samochód lata i nigdy, ale to przenigdy nie spadnie na ziemię!"
ja: "Tak? A czemu?"
Maciu: "Bo sobie tak wymyśliłem."

Tylko mama zadaje głupie pytania :)

4 maja 2011

Lidzia ogląda twarz Tatusia i nazywa ze szczegółami jej części: "Tu maś bjodę. Na wąsach teź ci rośnie bjoda!"

***

Sezon obcowania z ziemią oficjalnie rozpoczęty: